Praca...
Poniedziałek, 11 maja 2009
· Komentarze(0)
Typowy dojazd do pracy, z tym, że dzisiaj pierwszy dzień, kiedy rano nie musiałem zakładać bluzy. Również nietypowa była sytuacja na mieście - samochodziarze chyba protestowali przeciwko niesprawiedliwości na świecie i większość z odcinka Metro Marymont - ul. Leszno był jeden wielki parking. Mimo wąskiej kierki jazda miedzy lusterkami po jakimś czasie robi się męcząca. Ja bym tak nie mógł siedzieć w aucie i stać w korku. I nie siedziałem, tylko zmierzałem do pracy.