Wizyty na cmentarzach. Stwierdziliśmy z Agni, że pojedziemy na rowerach. Z uwagi na to, że rowery miały być przypięte to ja wziąłem Zirael a Agni Authora. Jechało nam się dobrze, tym bardziej że widzieliśmy że kierowcy też mają to co lubią - stanie w korku. Nie przeszkadzaliśmy sobie za bardzo ich zabawami w robienie parkingu na drodze.
Ciekawy wypad z Mądralina wzdłuż czerwonego szlaku. Do Mądralina tchórzliwie przyjechaliśmy autem. Dalej podążaliśmy dość krętym i niezbyt dobrze oznaczonym szlakiem czerwonym. Dojechaliśmy do miejscowości Pogorzel, następnie jeszcze kilka kilometrów na południe dla zbadania bunkrów. Jeden z nich był w trakcie renowacji :) Powrót tym samym szlakiem. Około 400m przed Mądralinem doznałem perforacji dętki koła tylnego, ale już mi się nie chciało zmieniać dętki (wiadomo auto-luksus). Ostatni wypad z Juniorem T, no i na rowerze zostało około 0,5kg błota.