Wypad Białowieża I
Sobota, 27 czerwca 2009
· Komentarze(0)
Wypad z Elą i Kubą (oraz Agni) do Białowieży. Pierwszego dnia obejrzeliśmy Rezerwat Pokazowy Żubra, gdzie oprócz żuberków było kilka innych zwierzaków - konie Tarpany, sarenki, wilki, oraz łoś. Łoś akurat nie uznał za stosowne się pokazać (trzeba było potrącić to z biletu:D ). Później odwiedziliśmy tajemnicze Miejsce Mocy, obszar ponoć obdarzony pierwotną energią, miejsce wyznaczone za święte już za czasów pierwszych słowiańskich kapłanów. Mocy jednak nam nie przybyło raczej ubyło, dalsza jazda była z prędkością 14-18kmph. Jakoś się dowlekliśmy do pierwszej wsi i posililiśmy się pierogami z dzika oraz żubrem. Po uczcie nadszedł czas, żeby wracać - ponieważ nasze mapy nie miały zaznaczonych szlaków turystycznych (tylko szlaki rowerowe) to wybór tras był dosć ograniczony, a my nie chcielismy wracać tą samą trasą. Wybraliśmy więc dróżkę wzdłuż torów kolejki wąskotorowej. Traska ciekawa, choć prosta jak drut. Za to utrzymanie tempa >20kmph było wyczerpujące. Dotarliśmy do przedmieść Hajnówki, gdzie zaopatrzyliśmy się w napoje. Później wio szlakiem rowerowym (niestety) do Białowieży. Po drodze złapał nas deszcz, ale był dość ciepły, i zaraz wyschliśmy. Dzień zamknąłem z dystansem 79km.