Pożegnanie Andrzej - test Zirael 5
Czwartek, 2 lipca 2009
· Komentarze(0)
Tego dnia odbył się NR celem pożegnania Andrzeja wyjeżdżającego na podróż dookoła Morza Czarnego. Ja skorzystałem z okazji, żeby szybko dokończyć Zirael w wersji singlespeed na miasto. Rowerowi brakowało tylko tylnego hamulca, reszta sprawna. Uderzyłem bezpośrednio na Dworzec Centralny, gdzie spotkałem mniejszą część ekipy. Reszta dołączyła niebawem. Co po niektórzy zwrócili uwagę, że jestem na czymś innym niż zawsze. Miki nawet sieknął kółko po peronie. Rower się podobał, chyba dlatego że cały jest w zestawie dwukolorowym - czarne komponenty gdzie się da oraz zielone RAL6013 rama oraz widelec. Zaraz po pożegnaniu wyszła pierwsza wada roweru - niska prędkość maksymalna. Ale single tak mają - albo sprawne ruszanie albo wyższy vmax. Ja wybrałem to pierwsze. Za to rower dobrze daje radę pod wiatr. Przy skrzyżowaniu Czerniakowska - Siekierkowska (znane miejsce, start Ślubu Rowerowego :D ) ja, Violina, Rafał oraz jeszcze jeden NRowicz odłączamy się i wracamy grzecznie do domków.