Razem z Rafałem wybraliśmy się do Wieliszewa sprawdzić trasę pętli maratonu 24godzinnego. Trasa ciekawie poprowadzona, prosta, ale też nie trywialna. Mało okazji do piachu (to dobrze). Długość pętli to 18km, my trochę błądziliśmy :)
Wycieczka po Kampinosie. Początkowo planowaliśmy z Agni jakiś rowerowy festyn organizowany przez urząd którejś gminy, ale zaspaliśmy. Postanowiliśmy dogonić Chomicka jadącego z mega-lajtową grupą znajomych z pracy. Do Sierakowa, za namowami Agni, dotarliśmy autem, później standardowo zielonym w pobliże Cm.Palmiry. Później czerwony szlak, tuż przed Wierszami doganiamy grupę Chomickową. Towarzyszy im znany bliżej redakcji Mariusz MC z grona Kampinos-Wypady. 3km później doczłapujemy się do Roztoki, gdzie grupa lajtowa robi długi odpoczynek. Ruszamy dalej, z zamiarem dotarcia w pobliże rezerwatu Zamczysko. Tuż przed odjechaniem z parkingu spotyka mnie dziwna sprawa - koleżanka z innej grupki rowerowej pyta się o model ramy w moim rowerze. SZOK!! Pierwszy raz ktokolwiek się zainteresował tym rowerem, wcześniej były tylko głupie pytania nt. konstrukcji widelca dwupółkowego a generalnie rower był klasyfikowany do kategorii bujane czyli ufo i tyle, no czasami ktoś chciał się przejechać. Ale jedziemy dalej, szlak czerwony jest dość ciekawy - trochę górek z korzeniami i kilka krętych tras. W rezerwacie Zamczysko nie ma żadnej informacji o rzekomym wstępnie z przewodnikiem, więc zwiedzamy. Później wspólny powrót w pobliże Roztoki, gdzie się rozdzielamy - grupa lajtowa wraca do Leszna i stamtąd będzie jechać autobusem, my jedziemy rowerami do Sierakowa. Po drodze zielony szlak z extra-specjalnością - błota. Każdy zalicza jakieś ciekawe przygody. Docieramy do auta i szybko jedziemy do domu, bo świnki głodne.