Beskidy I dzień
Czwartek, 16 lipca 2009
· Komentarze(0)
Pierwszy dzień wypadu. Start Bielsko-Biała. Najpierw szukamy bankomatu. Potem jedziemy na Szyndzielnię - kawałek pod górę asfaltem aż do dolnej stacji, następnie pod górę szutrem i kamieniami. Niecałe 6km i 451m pod górę. Prawie godzina. Później, blizej szczytu, mniej lub bardziej pod górę za to zawsze po kamieniach. Pierwsze schronisko (Szyndzielnia) omijamy i kierujemy się do Klimczoka. Tam osiadamy. Jeszcze tylko krótki wieczorny wypad, niestety zakończony katastrofalną glebą Partyzanta. Michała zabiera GOPR a my wracamy do schroniska.